Nowy rok, nowa ja - 2019/2020

Rok 2019 był niesamowicie burzliwym czasem, choć wcale się tak nie zapowiadało. W zasadzie, w życiu bym nie powiedziała, że będę w tym miejscu w tym momencie. Rok temu miałam spędzać życie z zupełnie inną osobą w zupełnie innym mieście, mając zupełnie inne priorytety w życiu i zupełnie inną codzienność. Ale teraz jestem tu. I czuję się... taka spokojna. W zeszłym roku wspięłam się na szczyty zorganizowania w ramach planowania mieszkania. Okazało się, że mam do tego smykałkę i sprawiało mi ogromną radość dłubanie w moim uroczym programie SweetHome 3D i przestawianie ścian i mebli tak, by wszystko było jak najpiękniejsze. Spędziłam długie godziny na przeglądaniu Castoramy, Leroya i wielu wielu innych stron w poszukiwaniu cudowności, które wcześniej znalazłam na Homebooku, który był moim ulubionym portalem. Podjęłam masę decyzji - jakie ściany, jaka podłoga, jakie listwy, jakie drzwi, gdzie okna. Wydaje się proste, a wcale takie nie jest, szczególnie gdy ma się tak wymagającą...